Debet w rachunku

Debet w rachunku jest rozwiązaniem zdecydowanie najdroższym. Większość banków pobiera oprocentowanie na najwyższym dopuszczalnym przez prawo poziomie (czterokrotność stopy lombardowej NBP), które wynosi obecnie 21%. Aby otrzymać debet trzeba być klientem banku zwykle przynajmniej trzy miesiące, w czasie których na konto muszą wpływać regularnie środki. Wyjątkowo może się zdarzyć, że w ramach promocji bank przyzna saldo debetowe nowemu klientowi od razu, jeżeli przeniesie on rachunek z konkurencyjnej instytucji. Inne minusy debetu, to stosunkowo niskie kwoty, na jakie można się zadłużyć (np. w PKO jest to maksymalnie 1 tys. zł, w Pekao SA 300 zł). Niektóre banki (np. Getin Bank, mBank) w ogóle nie oferują standardowych debetów. Oferta debetu może być ponadto połączona z ofertą kredytu odnawialnego. Tak jest w BPH, gdzie do kwoty 2,5 tys. zł saldo funkcjonuje jako klasyczny debet, a powyżej tej kwoty staje się kredytem odnawialnym, co wiąże się m.in. z koniecznością zapłacenia prowizji. (finansowanie w każdym wypadku określane jest mianem limitu w saldzie debetowym).

1 komentarz:

  1. Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem aniżeli ciągły debet na koncie jest wzięcie pożyczki. Oczywiście musimy liczyć się z tym, że taka pożyczka również jest oprocentowana. Sama korzystałam z takiej pożyczki i bardzo mi pomogła. Obecnie na rynku kredytowym istnieje wiele szybkich pożyczek, dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie porównanie szybkich pożyczek, przede wszystkim pod względem oprocentowania.

    OdpowiedzUsuń